husky+sanie=wyzwanie ;)
Dokładnie tak jak w tytule tego newsa zasugerowałam prowadzenie psiego zaprzęgu wcale nie jest proste. Jeśli ktoś wątpi w moje słowa to zapraszam ;) Treningi z wózkiem nasze psy mają już w "małym pazurze", ale sanie to dla nich była nowość (dla nas zresztą też). Dlatego korzystając ze świeżej pierzynki śniegowej, która pojawiła się w ostatnich dniach postanowiliśmy wypróbować nowy sprzęt. No coż, psy przyzwyczajone do wózka praktycznie nie poczuły różnicy, byle do przodu, byle wiatr przegonić. A my... poczuliśmy różnicę. Sanie są super lekkie, zwrotne, szybkie i mają świetny hamulec. Szkoda tylko, że już nie ma śniegu... Ale mamy nadzieję, że niedługo znowu sypnie ;)